Gdy kiszki marsza grają

Jedzenie to temat łączący nas wszystkich. Nie tylko dlatego, że często zasiadamy do stołu wspólnie z tymi, którzy są dla nas ważni. Jest to przede wszystkim element codzienności, jeść w końcu trzeba! Ale jakże przyjemny jest często ten przymus. Jedzeniem – podobno – możemy utorować sobie nawet drogę do serca wybranka lub wybranki. Oczarować rodzinę, zyskać przychylność teściów. Jedzenie to często nie tylko spełnianie podstawowej potrzeby organizmu, ale wręcz celebracja, rodzaj rytuału. Magia. Wielu jako najważniejszy posiłek dnia wskazuje śniadanie lub obiad. Śniadanie ma dać nam energetycznego „kopa” na cały dzień, zaś obiad to często jedyne gorące i tak syte danie, które spożywamy. W wielu domach obiad składa się z dwóch części: pierwszego i drugiego dania. Pierwsze z nich traktowane jest raczej po macoszemu: posiłek ten ma być „wstępem” do dalszego jedzenia, powinien więc być w miarę lekki i dlatego najczęściej decydujemy się na zupę. Sen z powiek spędza jednak nieodłączne pytanie: co na drugie danie? Wbrew pozorom, wystarczy tylko nieco kreatywności i sprytu, a drugie danie możemy wyczarować dosłownie z tego, co akurat mamy w lodówce. W Internecie można znaleźć naprawdę sporo pomysłów na to, jak wykorzystać „resztki” z lodówki i wyczarować z nich całkiem pożywne i smaczne dania. Warto skorzystać z doświadczenia innych osób – w ten sposób nie tylko zaoszczędzimy kilka groszy i podreperujemy domowy budżet, ale przede wszystkim wytoczymy aktywną wojnę wszechobecnemu marnowaniu jedzenia.

ladychwila.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here